25-05-2013, 00:42
Witam
Ponieważ lubię znać i rozumieć działanie podzespołów w swoim samochodzie mam kilka pytań dotyczączych przerobek pod instalację LPG.
Przeglądając instalację w swoim sharanie 2.8 (2001) zauważyłem kilka dziwnych zmot zrobionych przez gazowników u poprzedniego właściciela.
Jeśli ktoś mógłby wyjaśnić po co to było robione byłbym wdzięczny.
1. Po lewej stronie kolektora ssącego jest jakaś przepustnica połączona cięgnem z czymś w rodzaju siłownika podciśnieniowego. To cięgno jest przestawione i unieruchomione trytytką.
2. Znalazłem jakieś urządzonko do którego dochodzi wiązka przewodów, grubsza rurka połączona z listwą wtryskową. Z urządzonka wychodzi też cieńsza rurka, która za pomocą trójnika rodziela się na dwie. Jedna z nich idzie gdzieś w kierunku kabiny, druga (tutaj zonk) nie była podłączona do nikąd choć nosiła ślad nasunięcia na jakiś krucieć - chyba spadła.
3. Pod kolektorem ssącym z przodu silnika są jakieś rurki pod/nadciśnieniowe. Jedna z nich, z taką baryłką idzie do nikąd - widac otwarty koniec.
Instalacja zrobiona na sterowniku OMVL i parowniku zawoli (modelu nie znam). Chodzi ogólnie dobrze, nie czuję różnicy pomiędzy jazdą na gazie i benzynie, spalanie w normie - przy intensywniejszej zabawie gazem pójdzie jakieś 16l/100km.
Jedyny problem to świecąca kontrolka checkengine - muszę to skasować i zbadać błędy.
Ponieważ lubię znać i rozumieć działanie podzespołów w swoim samochodzie mam kilka pytań dotyczączych przerobek pod instalację LPG.
Przeglądając instalację w swoim sharanie 2.8 (2001) zauważyłem kilka dziwnych zmot zrobionych przez gazowników u poprzedniego właściciela.
Jeśli ktoś mógłby wyjaśnić po co to było robione byłbym wdzięczny.
1. Po lewej stronie kolektora ssącego jest jakaś przepustnica połączona cięgnem z czymś w rodzaju siłownika podciśnieniowego. To cięgno jest przestawione i unieruchomione trytytką.
2. Znalazłem jakieś urządzonko do którego dochodzi wiązka przewodów, grubsza rurka połączona z listwą wtryskową. Z urządzonka wychodzi też cieńsza rurka, która za pomocą trójnika rodziela się na dwie. Jedna z nich idzie gdzieś w kierunku kabiny, druga (tutaj zonk) nie była podłączona do nikąd choć nosiła ślad nasunięcia na jakiś krucieć - chyba spadła.
3. Pod kolektorem ssącym z przodu silnika są jakieś rurki pod/nadciśnieniowe. Jedna z nich, z taką baryłką idzie do nikąd - widac otwarty koniec.
Instalacja zrobiona na sterowniku OMVL i parowniku zawoli (modelu nie znam). Chodzi ogólnie dobrze, nie czuję różnicy pomiędzy jazdą na gazie i benzynie, spalanie w normie - przy intensywniejszej zabawie gazem pójdzie jakieś 16l/100km.
Jedyny problem to świecąca kontrolka checkengine - muszę to skasować i zbadać błędy.