Witam Panowie
Tata mój jeździ Renault Grand Scenic 1,5 DCI. Ostatnio miał robioną uszczelkę pod głowicą. Po kilku dniach jechał autostradą zapaliła się kontrolka oleju i Serwis.
Ściągnęli go lawetom do warsztatu i okazało się że w silniku zostało okolo 0,5l oleju, a przed wyjazdem dolewał ok. 1l. Jak się okazuje teraz coś w silniku stuka.
Po rozmowie z mechanikiem który robił głowice śmiać mi się chce bo twierdzi że to nie jego wina że za przeproszeniem "silnik wpierdala olej" i że ojciec kazał robić głowice bez wymiany oleju ?!?! (jak go znam powiedział róbcie tak żeby było dobrze kasa się nie liczy)
Wobec tych nowości moje pytani brzmi jak ktoś robił głowice bez wymiany lub dolewki oleju ??
Co się mogło stać lub co mógł zrobić źle że tak się stało ??
Jakieś rady co w takiej sytuacji zrobić. Powiedział przywieź auto to zobaczę czy to moja wina, problem w tym że auto jest 600km od domu i koszt lawety by mnie zabił
. Mieliście taką sytuacje kiedyś??
stawiam na jakis porblem z zasialeniem lub spływem oleju z turbiny. Albo pekl przewod albo nie zostal odpowiednio dokrecony.Wiadomo ze przy UPG musial mechanik suszare rwać. Pytanie tylko czy motorownia na tym nie ucierpiala.
Trzeba sprawdzic czy od dolu nie ma oleju ale pewnie bedzie wszytsko uwalone az po sam tył jak znam zycie.
ściągajcie biegłego rzeczoznawcę i przy nim rozbierajcie motor.. jeśłi mechanik popełnił błąd to zaprotokołować i jeśłi nie zgodzi się na ugodowe rozpatrzenie sprawy to sprawa cywilna w sądzie.
jeśłi rozbierzecie motor bez osoby "trzeciej" - rzeczoznawcy, to później nic nie udowodnisz niesolidnemu mechanikowi.
generalnie jeśli zostało tylko 0,5 litra oleju to zapewne turbina do wymiany, do kontroli wałek rozrządu, wał (panewki) skontrolowanie prowadnic zaworów itp. wynikające z braku smarowania.
(13-11-2012 19:32)stasio59 napisał(a): [ -> ]jesli masz jakies ,dokumenty ,faktury, rachunki ,ze to było u nie go robione, bo bez tego moze sie wywinąc, i wtedy bedą wieksze problemy ,
nawet jak nie masz dokumentów, to nic strasznego.
są świadkowie , że auto było robione w tym warsztacie, nawet sami pracownicy warsztatu a wówczas można mu jesz cze dowalić za oszustwa podatkowe (nie wystawił paragonów i faktur) - ostro z nim jeśłi nie zechce ugodowo się dogadać.
Motor ubity na dobrych kilka tys zł.
Właśnie samochód będzie sprawdzany w innym warsztacie z racji tego, że jest on 600km od domu i tam mechanik ma dokładnie opisać usterkę i zrobić dokumentację fotograficzną.
[automat-usunięto wulgaryzm] jak mówicie, że turbo uwalone to lipa bo wsadzone nowe jakieś 15 tys. kilometrów temu :/. Ale może nie bo zaraz jak się kontrolka zapaliła to silnik został zgaszony więc na niskim stanie pracował dość krótko. Dokładnie będę wiedział myślę, że w piątek albo czwartek bo jutro zaprowadzony zostanie do mechaniora. I myślę żeby zadzwonić do tego warsztatu i z nimi pogadać bo tata może nie wszystko mi przekazać.
Faktur mam na części, na robotę niestety nie ale ja, żona moja i szwagier i siostra
bo akurat mój i szwagra wstawialiśmy w tym samym dniu, a żony odbierały więc wszyscy to auto widzieli na placu.
W razie czego to będę się z nim sądził bo to już jest kurde przegięcie :/ mechanicy myślą, że są bogami na tym świecie :/.
Szkoda że do wesola mam tak daleko
może macie kogoś dobrego blisko Kielc
??
Ale Wesol powiem Ci że auto ojca teraz w Świnoujściu jest to może byś się nim zajął
??
(13-11-2012 23:01)marecki_name napisał(a): [ -> ]Właśnie samochód będzie sprawdzany w innym warsztacie z racji tego, że jest on 600km od domu i tam mechanik ma dokładnie opisać usterkę i zrobić dokumentację fotograficzną.
takie udokumentowanie nie może służyć jako dowód w sprawie, ponadto szybciej i lepiej byłoby zrobić to w obecności owego mechanika (oczywiście rzeczoznawca na jego koszt, bo w razie sprawy sądowej i tak wszystkie koszty poniesione przez ciebie w sprawie obciążają przegraną stronę), pewnie zmiękłby i poprawił swoją robotę na swój koszt lub zapłacił za fakturę wystawioną przez innego mechanika (sporządzić umowę, akt prawnym o takiej ugodzie).
odnośnie turbo, nawet jeśłi uszczelnienia nie puściły to wałek może nosić ślady uszkodzeń na panewkach ślizgowych - nawet kilkanaście sekund bez smarowania przy obrotach 50 -100 tys/ min robi robotę.
Nie panikuj turbo przezyje raczej to. Chyba ze ojciec lecial na pelnymgazie i nawet jak oliwe wciagnelo jechal dalej ale nie sadze. Mialem przypadek z astra H 1.3 cdti ze kobitka tez mowila ze tylko 500 metrów jechala jak zapalila sie kontrolka oleju a jak sciagnelismy pokrywe rozrzadu ( łańcuch) to wypilowane wszytsko. Wymiana rozrzadu i dalej kaszana. Jak sie okazalo to po panewkach wspomnienie było( trzech normalnie nie bylo tak je wytarło). Turbo mialo sie dobrze mimo ze smarowania nie było. Zawsze jakis tam olej troszke w niej jest tak wiec raczje nie kleknie. Bardziej martwilbym sie o słupek, walek rozradu itp.
Drops jest ze Świnoujscia to napewno pomoze w tej sprawie. Ja bym sie dogadal z tym nieszczesnym mechsem ze jesli to jego wina to niech chcociaz zwroci jakas wieksza czesc kasy za czesci. Pryz odrobinie szczescia to mysle ze koszty nie beda wielkie a ten mechanik pojdzie na taki uklad i odda z tysiac albo dwa jesli bedzie taka potrzeba. Zawsze to mniej latania po sądach i nerwów.
(14-11-2012 07:33)wesol napisał(a): [ -> ]Nie panikuj turbo przezyje raczej to.
masz rację, ze przeżyje, nie zatrze się i nie stanie, ale zacznie puszczać więcej oleju przez ślizgowe uszczelnienia, przerobiłem to na jednym ze swoich aut i kilka przypadków widziałem..
powodzenia w walce z mechanikiem.
No to mnie ratuje
Auto będzie raczej do sprzedania i tata wróci chyba do Sharana
ten Scenic już tyle razy był ściągany do warsztatu przez mojego Sharika że szkoda gadać
podejrzewa że teraz też by tak było gdyby było bliżej