Forum VW SHARAN, FORD GALAXY, SEAT ALHAMBRA

Pełna wersja: problem z ubytekiem płynu chłodniczego
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
witam
otorz moj problem
tydzien temu zrobilem moim sharanem trase 740km srednia predkosc 140-150km na autostradzie i nic
w nastepny dzien jechalem na impre troche mi sie spieszylo wiec ile maszynka dala 140 -160 jakies 45km
potem autko stalo na dworze jakies 7h
i po odpaleniu w nocy zaczela mi migac kontrolka z temp plynu chlodniczego
mysle sobie WHF? jakos tam dojade do domu temp w normie temp oleju caly czas 85-90
jechalem spokojnie tak 90-120 tez 45km
rano sprawdzalem a tu szok plynu chlodniczgo ledwo na dnie w zbiorniku musialem dolac prawie 2l!!
i moje pytanie co moglo byc przyczyna az takiego ubytku? albo mial ktos juz cos podobnego ?

sharan 1999 1,9 TDI 110PS przebieg 121k Oryginalny!!
balem sie go troche zabrac znowu w taka trase 800km wiec autko dopiero w sobote pojdzie do mechanika ciekawe co on na to powie ?
z gory dzieki za pomoc

sorki za polskie znaki ale pisze z za miedzy Tongue
Uszczelka pod głowicą ? Nie leci czasem płyn chłodniczy z rury wydechowej ?
To nie koniecznie musi być coś strasznego. W twoim przypadku do układu chłodzenia wchodzi około 9 litrów płynu. Po prostu przegiąłeś trochę z jazdą bez sprawdzenia ile masz płynu w układzie a kontrolka u ciebie może zapalać się dosyć późno.
Mi kiedyś w podobny sposób strzeliło z weekendowego wyjazdu. W piątek wychodzę z pracy, odpalam samochód a tam kontrolka mi miga. Brakowało ponad litr płynu a pod samochodem sucho wiec nerwowo spoglądam na bagnet ale wszystko w porządku. Dolałem płynu (kranówy) i jazda do domu (25 km). Na podwórku stwierdziłem że znowu brakuje ok litra płynu. Odkręciłem dolną osłonę a tam gąbka na osłonie była mokra, wiec rozgrzałem silnik i szukam. Dopiero po maksymalnym rozgrzaniu ujawnił się wyciek, a był to trójnik gumowy łączący pompę wody blok silnika i podstawę filtra oleju.
Przyczyna:
Z pompy wtrysku co jakiś czas kropelka ropy spada na przewód gumowy i powoli go niszczy do tego stopnia aż ten zaczyna się pocić by na końcu pęknąć (nie jest to duży wyciek co najwyżej mała stróżka przy pełnym rozgrzaniu). Dostęp przerąbany! Znajomy mechanior mówi że to częsta usterka i że normalnie rozbiera pompę wspomagania ,wody i uchyla sprężarkę klimy aby się do tego dostać, ale poradziłem sobie bez tego.
bylem wczoraj u mechanika i powiedział mam dolewać i obserwować gdzie jest ten wyciek :/
tylko jak go zlokalizować?
dziś mam znowu trasę do pracy 800km i nie wiem jak to będzie sprawdzać w nocy na trasie co 100-200km z latarka jakoś mi się nie widzi Sad macie jakieś pomysły jak zlokalizować ten wyciek? gdzieś kiedyś coś słyszałem o jakimś proszku co się dosypuje do płynu i świeci w świetle UV, ale skąd go skombinować i co to jest dokładnie? spotkał się ktoś z tym już?
znalazłem coś takiego
http://www.youtube.com/watch?v=8tv5IiiImR0
w sumie fajny pomysł jakby tak zrobić więcej takiego roztworu to powinno zadziałać ?
tylko skąd tak na szybko wykombinować lampę UV?
Myślicie że zadziała?
Trafiłem na coś takiego:

"Roztwory fluoresceiny wykazują bardzo mocną żółtą fluorescencję, widoczną nawet przy rozcieńczeniu 1 do 40 000 000 (!). Jeszcze mocniejszą luminescencję wykazują r-ry riwanolu: 1: 100 000 000(!)."

Wychodzi na to że roztwór 0,1% riwanolu, który kupisz w każdej aptece za ok. 3zł 150g może okazać się bardzo skuteczny tym bardziej iż barwi na bardzo długoBig Grin. Nie mam tylko lampy UV żeby to sprawdzić.Dodgy

Po drugie:
Ten twój mechanik jakiś "inny" jest, zamiast wjechać na kanał rozgrzać samochód i zlokalizować wyciek on każe tobie to zrobić. Od góry nie wszystko jest do zobaczenia. Może jeszcze skosi kasę za poradęSmile. A jak ci jakiś przewód walnie po trasie to pupa bladaWink
wiec tak po przejechaniu ok 2,5tys km musiałem dolać ok 0,5 litra wody destylowanej, tak na wszelki wypadek wożę ze sobą już 5l w bagażniku bo jak coś się stanie na strasie zawsze można dolać.
Próba z rivanolem nie dała efektów, fakt że fajnie to świeci w UV ale widocznie wyciek jest tak min, że nigdzie nie widać miejsca pod maską może uda mi się w sobotę rano prosto z trasy wjechać na kanał wtedy jeszcze raz poszukam miejsca.
silnik był aż za bardzo rozgrzany trasa 800km w 6h jak sie dało to i 170/190 pokazywało na autostradzie Smile
i tu pytanie czy jest jakaś inna możliwość zlokalizowania tego?
czy jak narazie mam z porostu żyć i uważac, sprawdzać i dolewać?
Jeśli trzeba dolać większą ilość na trasie to trzeba z tym dość ostrożnie i powoli, bo większa ilość zimnej wody do rozgrzanego silnika, to może być za chwilę głowica do roboty. Tak myślę Tongue
W twoim przypadku to ewidentnie uszczelka pod głowicą.Ale nie martw się jak na taką jazdę to jeszcze nie jest tak żle.Spróbuj przejeżdzić ok 1000 km spokojnie tzn. max do 100 km/h a zobaczysz czy dalej stan ubywa, jak ubytek będzie mniejszy to na bank uszczelka.Pomału zacznij myśleć o naprawie bo z biegiem czasu olej dostanie Ci się do układu chłodzenia a to dodatkowe koszty np. nowa chłodnica ,pompa wody itd.
(08-12-2010 22:32)piotrxxx1 napisał(a): [ -> ]W twoim przypadku to ewidentnie uszczelka pod głowicą. (...) z biegiem czasu olej dostanie Ci się do układu chłodzenia
1000km i 100km/h na godzinę to raczej u mnie niemożliwe
choć ostatnio zasypało niemieckie autostrady i nawet 80 nie szło jechać Sad
ale to ino 300km było taka jazda

Skąd wiadomo że to uszczelka pod głowicą?
jakieś inne tego objawy? Bo śladów oleju zarazie nie widać w płynie na całe szczęście

mogę żyć z takim ubytkiem 0,5l na 2tys. km byle mieć pewność że to nic poważnego Undecided

za tydzień jestem omówiony na wymianę oleju to zgadam z mechanikiem co on ta ten temat powie może przez święta będzie czas żeby autko u niego dłużej postało

Jak dziś rano na zimnym silniku otwierałem korek z zbiornika z płynem to słychać było jak zasysa powietrze i poziom się momentalnie podniosł więc musiało być w środku coś w rodzaju próżni > mój wniosek za zimnym silniku układ musi być strzelny
Przekierowanie