Na początku witam Wszystkich
Obecnie poruszam się paskiem B3 1.8 lpg, ale przyszedł czas na zmianę furmanki i padło na Sharana 2.0 8v. (potrzeba większej kubatury....)
Tak wiem. Za słaby do tej budy, bierz 1.8t
. Przekonuje mnie jednak prostota tej konstrukcji, a co za tym idzie tania eksploatacja. A na tej ostatniej zależy mi najbardziej. Nie bez znaczenia jest tez max.moment przy 2400 obr. W teorii fajna elastyczność. Nie wiem. Nie jeździłem jeszcze
Często przemieszczam się autostradami (stad temat wątku).
Pytanie, czy 6 bieg w Sharanie robi robotę czy jest to tzw. półbieg ?
Jakie są obr. przy prędkościach 150 km/h ?
Z góry dzięki za odp. i sugestie.
Pozdrawiam.
Nie jeździłem Sharanem 2,0, ale miałem Galaxy 2,0. I to naprawdę nie jedzie. Na autostradzie jeszcze jako tako, ale elastyczności i przyspieszenia to nie ma. Potem zmieniłem na 2,3 i 30 KM więcej robi robotę - w końcu zaczęło jeździć jak normalne auto. A paliło tyle samo. Mój obecny 1,8t pali tyle samo co tamte oba Galaxy, ale jest zauważalnie szybsze. Bierz albo Forda 2,3, albo 1,8t.
Hmmm. Powiadasz, że nie jeździ. Ok, wierze na słowo.
0 motorze 1.8t duzo dobrego można usłyszeć. O ile prawidłowo serwisowany
Więc trzeba przekalkulować 1.8t. napinacze, turbiny itp
Dzięki.
1,8t to pancerny silnik. Rozrząd jest prosty, napinacz i łańcuch rzadko siadają, turbina tym bardziej. Pilnować oleju, dbać o podciśnienie i motor się odwdzięczy.
Ok. Rozumiem
Rozejrzymy się za 1.8t
A dlaczego diesel nie teges? Jeżeli moment obrotowy jest istotny, to...
W sga bto poprostu bym szukał egzemplarza zadbanego w dobrej kondycji. To czy to TDI czy 1.8 t to stawiam na równym poziomie. Kiedyś pamiętam pisałem z jakimś kolega z forum bo szukał sga1.8 t to problem tylko taki był że tdikow było w naszej okolicy chyba 30 szt a 1.8 t tylko jeden i zaorany. Oj żeby był 1.8 t w touranach to by robił furorę.
Witam.
Moje ucho nie toleruje diesla wiec odpada. Bez urazy dla fanów zapłonu samoczynnego, bo to tez dobre jednostki
Z tego co wyczytałem to 1.8t. jest fajna alternatywa dla diesla. Trochę martwi mnie rozrząd " obustronny" i napinacz łańcucha. Ale kolega rodzynek pisze, że często nie padają
Może uda się znaleźć coś na chodzie
Jak już przyjdzie do wymiany napinacza to czy są sensowne zamienniki i ile wytrzymują ?
Jeżeli się nie mylę to ten napinacz łańcucha wymienisz bez problemu sam z odrobiną zdolności manualnych. Wystarczy zdjąć pokrywę i jest on na wierzchu. Jego chyba możesz się najmniej obawiać. Zużycie słychać z daleka, takie cykanie jak by coś metalicznego napieprzało. A sam łańcuch zdaje się że też dasz radę bo on spina tylko wałki rozrządu ze sobą a napęd z wału jest przekazywany z paska.
schak. Oglądając YT chyba się z Tobą zgodzę