15-05-2018, 01:54
Witam,
kilka dni temu zauważyłem, że po jakimś czasie od uruchomienia klimatyzacji na dywaniku pasażera (z przodu) pojawia się strużka/ mała kałuża wody.
[attachment=6779]
Przy pierwszej możliwej okazji odsunąłem fotel pasażera do tyłu i sprawdziłem okolice pod schowkiem pasażera - skąd prawdopodobnie pochodził wyciek. Ukazał mi się widok dziurawego plastikowego przewodu wychodzącego spod warstwy wygłuszającej i przechodzącego w stronę komory silnika.
[attachment=6780]
Wygląda na to, że to stamtąd kapie.
Czy ktoś z was spotkał się może z tego rodzaju uszkodzeniem?
Czy taka dziura w przewodzie mogła powstać za sprawą np. kopnięcia przez pasażera?
Od czego konkretnie jest przewód ze zdjęcia? (jakoś nigdzie nie mogłem znaleźć schematu na który były on zaznaczony / opisany)
Na pierwszym zdjęciu widać na dywaniku obok kałuży także coś co przypomina wiórki / małe kawałki plastiku. Mogłoby to sugerować wygryzienie tego otworu przez jakieś zwierzę, ale nie jestem pewien czy to przypadkiem nie moje dzieło, bo sporo gmerałem przy tym przewodzie paluchami starając się wymacać rozmiar uszkodzeń.
Z góry dzięki za wszelkie sugestie.
Pozdrawiam.
kilka dni temu zauważyłem, że po jakimś czasie od uruchomienia klimatyzacji na dywaniku pasażera (z przodu) pojawia się strużka/ mała kałuża wody.
[attachment=6779]
Przy pierwszej możliwej okazji odsunąłem fotel pasażera do tyłu i sprawdziłem okolice pod schowkiem pasażera - skąd prawdopodobnie pochodził wyciek. Ukazał mi się widok dziurawego plastikowego przewodu wychodzącego spod warstwy wygłuszającej i przechodzącego w stronę komory silnika.
[attachment=6780]
Wygląda na to, że to stamtąd kapie.
Czy ktoś z was spotkał się może z tego rodzaju uszkodzeniem?
Czy taka dziura w przewodzie mogła powstać za sprawą np. kopnięcia przez pasażera?
Od czego konkretnie jest przewód ze zdjęcia? (jakoś nigdzie nie mogłem znaleźć schematu na który były on zaznaczony / opisany)
Na pierwszym zdjęciu widać na dywaniku obok kałuży także coś co przypomina wiórki / małe kawałki plastiku. Mogłoby to sugerować wygryzienie tego otworu przez jakieś zwierzę, ale nie jestem pewien czy to przypadkiem nie moje dzieło, bo sporo gmerałem przy tym przewodzie paluchami starając się wymacać rozmiar uszkodzeń.
Z góry dzięki za wszelkie sugestie.
Pozdrawiam.