Forum VW SHARAN, FORD GALAXY, SEAT ALHAMBRA

Pełna wersja: Moduł sterujący świateł dziennych stopił się!
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Cześć Wszystkim!
Dwa dni temu, podczas jazdy, poczułem zapach palonego plastiku, nie wiedziałem czy pali się coś w aucie czy poza nim. Tego samego dnia przestał świecić lewy ksenon, ale faktów nie połączyłem ze sobą. Dzisiaj się tym zająłem, zacząłem od bezpiecznika i rzeczywiście był spalony. Po wymianie i włączeniu świateł poszedł dym spod maski. Okazało się, że stopił się moduł sterujący świateł dziennych ( NSSC 523HP). Samych lamp nie mam, bo ukradli mi je 3 miesiące temu i nie zdążyłem zamontować nowych. Pytanie: czy brak lamp przy załączającym się sterowniku ma wpływ ne jego nagrzewanie się, czy po prostu dwa lata działania to i tak dużo jak na te światła, czy przyczyna może być inna? Martwi mnie to, bo mam kupiony identyczny zestaw, którego jeszcze nie zamontowałem, ale zacząłem obawiać się o auto.

Załączam zdjęcie modułu.
[attachment=5454]
pewnie jak kradli te dzienne to kable zwarli i dlatego poszedl dym.
To byłoby najprostsze wytłumaczenie, ale światła wyrwali 3 mc temu, a ja osobiście zadbałem o zabezpieczenie i schowanie przewodów Undecided
co nie znaczy ze wyrywajac te kanelki tam sie leciutko juz chocny jedna czy dwie zylki z calego splotu zwieraly. Jak to mowila moja babcia kabelek sie swedził i swedził az sie zapalil.
Witam.

Prawdopodobnie przyczyna leży po stronie modułu, nie poradził sobie z brakiem odbioru mocy i się zagrzał, o czym by świadczyło jego spalenie od strony zasilania, jeśli dobrze widzę, pytanie czy tylko Twój czy to standard. No chyba, że go miałeś gdzieś obok źródła ciepła i się od tego stopił.

Pozdrawiam
(28-02-2017 23:58)tolus24 napisał(a): [ -> ]Witam.

Prawdopodobnie przyczyna leży po stronie modułu, nie poradził sobie z brakiem odbioru mocy i się zagrzał, o czym by świadczyło jego spalenie od strony zasilania, jeśli dobrze widzę, pytanie czy tylko Twój czy to standard. No chyba, że go miałeś gdzieś obok źródła ciepła i się od tego stopił.

Pozdrawiam

wesol ma teorie naderwanych przewodów, przemawia to do mnie, chociaż osobiście szukam winy w przegrzanym module.

..."Nie poradził sobie z brakiem odbioru mocy...", no właśnie, czy to jest możliwe? Może wypowie się jakiś elektronik?. Moduł był zamontowany pod reflektorem, nad nim była żarówka od świateł długich, która u mnie świeci łącznie 15 minut rocznie. Czy w tym miejscu jest jakieś ciepło? trudno mi powiedzieć.
brak poboru pradu a wlasciwie odbioru nie powinien miec tu cokolwiek do gadania. Nawet wszelakie inwertery przy braku odbioru nie przeplaja sie. Przy przeciazeniu juz tak czyli zamiast pobierac powiedzmy ze 30 wat przy 12-14V to jakies nieco ponad 2 ampery powiedzmy ze 4 czy 5 amper czyli jakies 60-70 wat to wtedy moze sie cos ufajczyc. A taki modul od dziennych to jak w rodku jest zbudowany?? Jest tam przekaznik jakis plus maly uklad sterujacy czyli wykrywa napiecie podniesione powyzej 12.8 V czy cos w tym stylu??
Moim zdaniem zwarcie poszło albo w wiązce zasilającej bezpośrednio przed puszką, albo już na wejściu, w środku puszki. Mogła podejść woda i dlatego tak się stało. Umieszczenie modułu pod lampą naraża go na zalanie, bo jak jedziesz to pęd powietrza szczelinami wtłacza wodę. Ja bym coś takiego umieścił w okolicy akumulatora, gdzie jest sucho. Kabelki przecież można spokojnie przedłużyć. Brak lamp nie ma tu nic do rzeczy. Jakby przewody zwarły się przy wyrywaniu lamp, to moduł spaliłby ci się raz dwa, na pewno nie wytrzymałby 3 miesiące na zwarciu. Jak nie wierzysz, to weź starą ładowarkę do telefonu (byle nie z nokii, bo spalisz trafo stację Big Grin) odetnij wtyczkę skręć przewody i włącz. Zobaczysz ile wytrzyma.
Przekierowanie